sobota, 8 października 2011

"Tanie" repliki a "Markowe". Innymi słowy "Tanie" nie znaczy złe.



Jakiś czas temu w mojej głowie narodził się pomysł założenia bloga asg. Jak się domyślasz mam zamiar pisać o replikach i nie tylko. Zanim zamieszczę recenzję pierwszej Repliki G36C JG postanowiłem zacząć od wyjaśnienia wam, o jakiej klasy pukawkach będę pisał i dlaczego.

Otóż na rynku arisoftowym karabinki moim zdaniem można podzielić na dwie klasy; te tańsze, tzw."Chińskie" oraz te z górnej półki " Markowe".

Na pewno, każdy z was, gdy słyszy określenie "Chińska Replika" od razu uważa ją za tandetę, ponieważ kojarzą wam się one ze znanym wszystkim nadrukiem "Made in China".
Prawda jest taka, że tzw. tanie repliki wcale nie są tandetne, co więcej są naprawdę bardzo dobre.    
Mają podobne, a czasami nawet lepsze osiągi od tych markowych, są solidnie wykonane i co
ważne dużo, dużo tańsze. Moim zdaniem o wiele bardziej się opłacają, od tych markowych;
Classic Army czy Tokyo Marui. To, czym się od siebie różnią to kwestia dopracowania detali,
innymi słowy markowe repliki bardziej przypominają prawdziwą broń a wręcz są ich
idealnymi kopiami. O tych tańszych replikach nie można tego powiedzieć, choć wcale nie
prezentują się źle. Nie mają dopracowanych detali, ale ogółem przypominają te prawdziwe, a gearboxy tzw. bebechy wykonane są naprawdę solidnie. To, czego nie da się ukryć to różnica w
cenie.

Porównajmy:
G36C Classic Army [Markowa]
z
G36C JG [Tania]


Są to repliki tej samej broni, Markowa ma odrobinę większą prędkość wylotową i jest wyposażona w Blowback ( system cofający zamek przy wystrzale, tak jak w prawdziwych karabinach tyle, że w tym przypadku nie wyskakuje łuska), a spójrzcie na różnicę w cenię.
Mówi samo za siebie, wszystko kwesta gustu i grubości portfela, ale ja bez wahania wybieram
Repliki chińskie i to je będę recenzjonować.